aktualności
data publikacji:
7 marca 2015
autor:
J. Nowostawska-Gyalókay
Był sobie czas to tytuł nowej książki Katarzyny Kobylarczyk, która towarzyszy XVII edycji Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego. Składa się na nią dziesięć opowieści rozgrywających się w Krakowie oraz w większych i mniejszych miejscowościach historycznej Małopolski (Książ Wielki, Jędrzejów, Dalewice, Chełmek, Bobrek, Oświęcim). Historie łączy postać narratora – wędrowca i zegarmistrza, który pragnie zgłębić istotę czasu.
Czytanie tej książki można porównać do podróży w kapsule czasu. Jest 4 października 1582 roku – na mocy bulli papieskiej Grzegorza XIII z kalendarza wypada 10 dni i zamiast 5 następuje 15 października. W niesamowitej scenerii ksiąskiego pałacu, pewnej październikowej nocy 1942 roku jesteśmy świadkami działań konspiracyjnych. Zimą 1954 roku wraz z profesorem Szaferem w krakowskim Ogrodzie Botanicznym obserwujemy Livstonę Chinesis, najwyższą w Europie palmę rosnącą pod szkłem, a punktualnie o godzinie 12.00 wszędobylski narrator zabiera nas do Obserwatorium Astronomicznego, gdzie właśnie trwa nadawanie sygnału czasu do radia. Potem znów przenosimy się w lata 30. do jednego ze sklepów obuwniczych słynnej firmy Bata – pośród piętrzących się pudełek z butami mamy okazję poznać twórcę światowego sukcesu tej firmy, samego Tomasza Batę. Dzięki niemu malutka wieś Chełmek w krótkim czasie przeobraża się w prawdziwe imperium zatrudniające w najlepszym okresie około 10 tys. pracowników. Na ten sukces składa się nie tylko świetna jakość butów produkowanych przez firmę, ale przede wszystkim troska o pracownika, jego zaplecze socjalne, ciągłe kształcenie i oczywiście stałe zwiększanie wydajności pracy. Dziś moglibyśmy podsumować: powołał do życia nowoczesną korporację, zapewne niepozbawioną też słabych punktów.
Książka obfituje w barwne anegdoty, pełno tu sugestywnych, plastycznych postaci o wyrazistych charakterach. A w tle głośniej lub ciszej tykają zegary, a czasem wybijają kuranty.